Na tak hucznym weselu jeszcze nie byłem. Od samego początku było głośno bo po Łukasza, na swych jednośladach, zajechali kumple. Szybkie powitanie i już jechaliśmy w stronę Wałbrzycha. Ciekaw jestem kto był bardziej podekscytowany: Łukasz, który zaraz miał złożyć przysięgę Oli, czy ja siedzący na Hondzie Gold Wing:)
Ceremonia ślubna odbyła się w kaplicy na Zamku Książ. I po chwilach wzruszeń i życzeń wszyscy przeszli do sali balowej. Nie potrafię opisać jak udana była zabawa. Ola grała na perkusji dla Łukasza i gości. Łukasz walczył o Olę w pojedynku na miecze. Był taniec z pochodniami i niesamowity pokaz sztucznych ogni.
To był dzień, o którym duch księżnej Daisy jeszcze długo będzie pamiętał:)
STY
Świetnie zrobiony film !
dzięki za link:-)
przepiękna para:-)
Sąsiadka
Przepiekna para mlodych (a PANI MLODA to moja bratanica), przepiekny slub i przecudowne wesele. Napewno zostanie w mojej pamieci na dlugie, dlugie lata. Zycze wam udanego pozycia malzenskiego i doczekania potomstwa.
też tam byłam i cudnie się bawiłam
))
Extra pozdrowionka od Orzeszkow i reszty rodzinki z USA
oooo nareszcie mogę pokazywać wszystkim jak dobrze się bawiliśmy